piątek, 9 grudnia 2011

Bonanza Boulder

Yuhuuuuu!!!Pierwsze zwycięstwo na kanadyjskiej ziemi;) Pierwsza w swojej kategorii…(zaawansowani, kobiety). Muszę się pochwalić że już wiemy, które miejsce zajął Oski...Trzecie!!! nieźle, porządziliśmy oby tak dalej:)

Przez ostatni miesiąc na naszej nowej ścianie EDGE (nasza to ona tak samo jest jak wszystkich innych, ale mówię tak, bo się na niej wspinamy; EiGER we Wrocławiu też był nasz…) rozgrywane były towarzyskie zawody bulderowe. Nakręconych zostało 70 różnych przystawek na zrobienie, których mieliśmy miesiąc czasu. Wpisowe na zawody wynosiło symboliczne 5 dolców, a nagrody ufundowane zostały przez kanadyjską firmę Arc’teryx (kurtały wierzchnie idealne do aktywności na świeżym powietrzu) i ścianę wspinaczkową Edge (2 dniowe karnety na ścianę).

Problemy super, dla każdego coś by się znalazło: krawądki, chamskie oblaki, odciągi, techniczne wyjścia (te moje ulubione z wywindowaniem się do góry), skoki, problemy na idealną pracę nóg, na dawanie z buły, na pomysłowość (hmm…jak tu w ogóle wystartować). Uczestnicy byli podzieleni na 3 kategorie: początkujący, średni i zaawansowani. Każdy na początku dostał kartkę ze swoim imieniem i nazwiskiem, i ponumerowanymi problemami. Super było, co trening odhaczać to, co się już zrobiło, pracować nad kolejnymi bulderami i patrzeć jak kartka powoli się zapełnia•, Jeśli chodzi o punktacje to każdy problem był punktowany inaczej. Tym samym, boulder który pokonały np. tylko 2 osoby zyskiwał większą liczbę punktów niż ten, którego pokonało 20 osób. Przyznam się bez bicia, że wszystkich nie udało mi się zrobić, ale te najważniejsze dla mnie odhaczyłam.

Fajne na takich zawodach jest to ze praktycznie każda ściana może sobie na coś takiego pozwolić. Wystarczy nakręcić baldy, nagłośnić sprawę znaleźć kogoś, kto da jakieś nagrody. Nie potrzebujemy sędziów (osoba, z którą się wspinasz daje Ci autograf jak zrobisz balda), nie potrzeba zamykać ściany, a podział na kategorie zachęca początkujących do sprawdzenia siebie i swojego poziomu wspinaczkowego. No i nie ma też stresu jak to czasem na zawodach bywa;) Motywacja za to rośnie, bo chcesz zrobić jak najwięcej baldów w jak najmniejszej ilości prób (próby też wpisujemy, w razie, jakich nie jasności przy podliczaniu baldów), fajnie jest później zobaczyć jak wypadłeś na tle innych.

Prawie bym zapomniała, nagrody! Nagrody nie są przyznawane za 1, 2, 3 miejsce jak to zwykle bywa tylko są losowane wśród wszystkich uczestników, co dodatkowo podkreśla towarzyska formę wydarzenia. Więc to też w jakiś sposób zachęca do brania udziału, bo myślisz sobie „no dobra może pierwsza nie będę, ale może coś wygram”. Oby więcej takich imprez było!

2 komentarze:

  1. gratki zaawansowana kobieto ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja pierdziu ja pierdziu, monstery na prochu prosto z polski, graty dla grubasa również

    OdpowiedzUsuń