wtorek, 17 sierpnia 2010

Wielka wyprawa na północ

Właśnie trwa pakowanie, gdzie???
no nie wiem, wie to chyba tylko dokładnie Tomasz i Elenka, z którymi dziś nad ranem wyruszamy na 3tygodniową wyprawę kajakową, do krainy niedźwiedzi grizzly. Szczegółowa relacja zaraz po powrocie;)Trzymajcie kciuki za pogodę- pozdrowienia...

poniedziałek, 16 sierpnia 2010

Kolejny tydzień za nami...



Ehh ten czas szybko leci,



Tydzień minął jak zwykle w ekspresowym tempie,

W błyskawicznym skrócie:
- Oski złapał jakąś infekcję oka i nie obyło się bez wizyty
u lekarza( po niemałej dawce antybiotyków wszystko wróciło do normy;)
- i następnego dnia poprowadził swoje pierwsze 5.12d (7c)- antybiotyki??? ;D
- weekend minął nam w Whistler, gdzie dziki las dał o sobie znać:
widzieliśmy niedźwiedzia, sarnę i 2 kojoty z odległości ok 8metrów



- trafiliśmy też na finały jednych z największych zawodów Downhill'owych, ajj
się działo...;)

piątek, 13 sierpnia 2010

Wiadomości z Lasu :)

Po 5 dniach wspinania w szybkim stylu padły miejscowe klasyki (do 7a+ póki co).Potem niestety zmuszeni byliśmy udać się do miasta ponieważ nad Squamish nadciągnęły czarne, deszczowe chmury - miał być w końcu rest a wylądowaliśmy na naszej ścianie:) (no co tu robić jak pada?:)

Na szczęście po weekendzie, zobaczyliśmy skrawek niebieskiego nieba:) I znów
zawitaliśmy w: ...




Kolejne dni minęły na patentowaniu nieco cięższych dróg, w tym naszych życiówek.W lesie jednak nie jesteśmy zupełnie sami - pojawiają się znane osobistości takie jak Tim Emmet i Alex Honnold. Póki co to tyle nowości, pozdrowienia dla wszystkich:)

poniedziałek, 2 sierpnia 2010

Obóz Pierwszy Założony ;D


Nika w naszej nowej kuchni:)

Po spakowaniu całego dobytku, wyprowadzce, odwiezieniu delegata z Polski, w końcu zawitaliśmy do Squamish (Cheakamus Canyon). Od dziś naszym nowym domem na najbliższe dni staje się las położony całe;) 10 metrów! od skał;D Także rozgrzewamy buły i miejmy nadzieję niebawem padną jakieś dobre drogi...

After we packed up all our stuff, moved out, drove polish visitor to the airport, we finally arrvived in Squamish (Cheakamus Canyon). Since now, for the next few days, we will live in the forest 10 meters from rocks :). So we warming up and hopefully will send some good routes soon...

niedziela, 1 sierpnia 2010

Vancouver Island

Trochę dawno nic się tu nie działo...;) Czas nas nagli (jutro wyruszamy w busz;) więc będzie krótko lecz treściwie. Miniony tydzień spędziliśmy ze znajomymi (międzynarodowy skład - Czesi, Polacy, i Belg) na Wyspie Vancouver, która leży 2h promem od miasta. Nie było łatwo się tam dostać - 3h w kolejce na prom, 2h promem,
1h autem na kemping ale w końcu dotarliśmy. Pierwsze 2 dni spędziliśmy w miejscu zwanym Horne Lake, gdzie wspinaliśmy się w całkiem sporej jaskini. Z powodu niesamowitego gorąca, przewieszonych dróg i buły, nie siadła żadna cyfra (którą można się chwalić:) Kolejne 2 dni surfowaliśmy, a raczej uczyliśmy się jak to robić w Tofino - jednej z najlepszych miejscówek surfingowych na świecie. Było świetnie!!! Fakt, że na początku fale miotały nami jak chciały, ale jakoś dawaliśmy rade:) Ostatnie 2 dni wspinaliśmy się w rejonie Dark side nad rzeką Nanaimo. Fajna miejscówka, wspinanie sportowe i tradycyjne (generalnie rejon ma przyszłość tylko trzeba by ze szczotą wjechać i dobrze poczyścić skałę),no i nie niesamowicie czysta rzeka (słodka woda w końcu!:) no jednym słowem bomba!



So nothing happened here for while ...We don't have lots of time (tommorow we move to the forest;) so will be short and briefly. Last week we were on Vancouver Island with friends (international team - Czech, Polish and one Belgian). Wasn't easy to get there. At first we spend 3h in a line waiting for ferry, then 2h on ferry, and after 1h to get to the Campground. But finally we arrived at Horne Lake where we spend next 2 days, climbing in a pretty big cave just above the lake. It was super hot there, we were pumped from overhanging, so nobody managed to do any best rating routes (nothing what we can bragging about:) Next 2 days we spend surfing in Tofino (One of the best surfing places on the world). Or actually learned how to do it:) That was so much fun! For the last 2 days we decided to go to Nanaimo river. We were swimming in crystal clean water (finally sweet water!;), and climbing there as well. It's a good place for sport and trad climbing but the rock there need a big brush. Was awesome!