poniedziałek, 16 sierpnia 2010

Kolejny tydzień za nami...



Ehh ten czas szybko leci,



Tydzień minął jak zwykle w ekspresowym tempie,

W błyskawicznym skrócie:
- Oski złapał jakąś infekcję oka i nie obyło się bez wizyty
u lekarza( po niemałej dawce antybiotyków wszystko wróciło do normy;)
- i następnego dnia poprowadził swoje pierwsze 5.12d (7c)- antybiotyki??? ;D
- weekend minął nam w Whistler, gdzie dziki las dał o sobie znać:
widzieliśmy niedźwiedzia, sarnę i 2 kojoty z odległości ok 8metrów



- trafiliśmy też na finały jednych z największych zawodów Downhill'owych, ajj
się działo...;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz