Po przybyciu wizytacji z Polski, nie możemy zabrać się za pisanie;P
Ale do rzeczy i w szybkim skrócie:
1 dnia pokazaliśmy Nevciowi trochę okolicy- chłopak trzaskał fotek co niemiara;)
Wieczorem stawialiśmy pierwsze kroki na nowo zakupionym slacklinie, po czym oddaliśmy się pasji grillowania na pobliskiej plaży. Nie zabrakło również trunków przywiezionych z dalekiej ojczystej ziemi;D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz